piątek, 30 sierpnia 2013

aktualizacja czerwiec+ lipiec + sierpień, czyli podsumowanie wakacji

Przez wakacje udało mi się pare rzeczy, które sobie dałam za cel.
Udało się poszaleć z włosami, jak zwykle. Udało się uszyć parę rzeczy, wykończyć kilka kosmetyków, parę przetestować i kilka nabyć. Śmiało mogę powiedzieć, że to były jedne z tych wakacji, które mogłyby potrwać jeszcze miesiąc.
Ale przejdzmy do rzeczy.

Jeśli chodzi o włosy, to miałam na nich szamponetki Marion, piankę Venita, rozjaśniacz i mocną farbę.
Na chwilę obecną prezentują się tak (w porównaniu oczywiście ;)

maj 2013
sierpień 2013
Przez te miesiące udało mi się zużyć 
*litr soku aloesowego na włosy, przez co zyskały na miękkości,
*1.5 buteleczki nafty kosmetycznej - łatwiej się rozczesuja
*500ml octu jabłkowego do zakwaszania włosów (łuski się zamykają, a co za tym idzie zyskują na blasku i gładkości; sposób użycia: do miski z wodą wlać na oko trochę octu, jakiegokolwiek, resztę zalać zimną wodą, lub letnią i użyć do ostatniego płukania włosów)
*pół  kuracji Marionu 
*duuuuuużo oleju kokosowego do olejowania, którym również zastąpiłam masło i inne oleje do jedzenia (w tym i do smażenia, polecam! zdrowe i smaczne, a jak pachnie, mmm!)

Udało mi się nabyć:
*szczotkę z włosia dzika Gorgol

 i przetestować kilka szamponów:
*Alberto balsam z pokrzywą
*Eva Natura z pokrzywą
*Balea 2w1 szampon i płyn do mycia z 5% mocznikiem


Postępy w moim zapuszczaniu:
na samym początku prowadzenia bloga(marzec 2013): 74cm
podcięcie marzec  -6cm
___
68cm
podcięcie lipiec -1cm
___
licząc bez przyrostu powinny mieć zatem 67cm

tymczasem mają 73cm, 
czyli od początku bloga zdążyłam wrócić do tego, co miałam zanim jeszcze go założyłam, nie jest źle, zważywszy na to, że głównego siana z końcówek już się pozbyłam.

Ale do mojej idealnej, wymarzonej długości jeszcze daleko..

środa, 28 sierpnia 2013

Porównanie nowej i starej serii Papercats matt

Dawno dawno temu marzył mi się gorset. Taki prawdziwy, porządny.. Niestety wtedy było mnie stać tylko na plastikowy niewypał. Całkiem niedawno stałam się w końcu posiadaczką dwóch gorsetów Papercats. 

Oczywiście kupiłam najpopularniejsze czarne underbusty matt (czyli gorsety pod biust).

Pierwszy z nich odkupiłam od pewnej bardzo sympatycznej dziewczyny,
był to papierkot S ze starszej wersji tego gorsetu
Z lewej strony starsza wersja S, z prawej - nowa wersja XS
Jest to gorset rozmiaru S, wymiary
UWAGA: źle zmierzyłam, wymiary to tak naprawdę 24 i 30/31

Gorset jest usztywniony 14 spiralnymi fiszbinami i czteroma prostymi (do zabezpieczenia sznurowania)
Busk jest dosyć wąski, bo obie części mają łącznie tylko 3cm. Nie ma żadnego materiału zasłaniającego za buskiem.


Na zdjęciu niezasznurowany jeszcze S

zasznurowany do końca S (krzywo założony, ale zauwazylam to dopiero po zrobieniu zdjęcia)

Po całkowitym zaszurowaniu, w którym czuję się całkowicie swobodnie osiągam redukcję tylko 5cm.
Tył S. Przepraszam za jakość zdjęć


Drugi to kupiony juz ze strony Papercats.pl matt z nowej serii, rozmiar XS
Tak jak poprzednio mamy tu 14 spiralnych i 4 płaskie, metalowe fiszbiny
Tym razem busk ma 5cm + 2,5cm materiału pod buskiem (bardzo dobra rzecz).

Nowa seria ma z tyłu panel chroniący plecy.
panel jest szeroki na 15cm i wysoki na 24cm
Nie jestem zbytnio fanką tego typu paneli, które są przyszyte a nie podwieszane, więc nie wiem czy dam radę się przyzwyczaic do niego, czy moze go przerobię na podwieszany lub pozbędę się całkowicie.
Cięzko samemu ogarnąć taki panel. Bardzo się marszczy i gniecie przy wiązaniu, ciężko sobie go poprawić.

Na zdjęciu założony, ale  niedowiązany XS


Dowiązany na mój obecny maks, w którym osiągam redukcję o 7cm.


Bardzo niedokładnie zawiązane, bywa...
Porównanie:
Widać, że całkiem sporo się zmieniło, nowszy jest zdecydowanie dłuższy, co działa tylko i wyłącznie na korzyść. Ma też szerszy busk. Sznurek zastosowany w obu jest bardzo podobny, ale nowy jest nieco sztywniejszy. Oba nie rozjeżdżają się wiążąc.






niedziela, 18 sierpnia 2013

Marion, 7 efektów; kuracja z olejkiem arganowym

Marion to polska firma z Gdyni, założona w 1991r. Kosmetyki Marion to głównie produkty do włosów, ale gama produktów jest poszerzana również o kosmetyki do ciała.
Produkty Marion to najczęściej dobra jakość za niską cenę.
W moich rękach było już kilka kosmetyków tej firmy, ale zacznę od  olejku Marion, 7 efektów; kuracja z olejkiem arganowym.
Za niewiele ponad 10zł dostajemy 50ml (chociaz jest tez wersja 15ml) olejku, który wg produceta ma:
-przywracać piękny połysk
-regenerowac włosy od wewnątrz i wygładzać
-ułatwiać rozczesywanie i układanie
-wzmacniac i nawilzac 
-nadawać miękkość i elastyczność
-chronić przed szkodliwym dzialaniem czynników zewnętrznych
-zapobiegać puszeniu się włosów

ponadto: "jest natychmiast wchłaniana, pozostawia piękny połysk i nie pozostawia osadów na włosach", formuła jest bogata w glicerydy (nawilżacze) i witaminy, a olejek arganowy będący na czwartym miejscu w składzie, pochodzi z upraw ekologicznych potwierdzonych certyfikatem "Ekocert".

Sposób użycia:
1.Przed modelowaniem:  W zależności od rodzaju i długości włosów rozetrzeć w dłoniach 1-2 krople produktu i rozprowadzić na umytych, wilgotnych włosach. Nie stosować u nasady.
2.Na wykończenie fryzury: W zależności od rodzaju i długości włosów rozetrzeć w dłoniach 1-2 krople produktu i rozprowadzić na końcówki suchych włosów.
Czyli w skrócie- co komu potrzeba.


Jak się sprawdziło u mnie? Moja opinia.
Stosowałam produkt od końcówek do mniej-więcej 10cm od skóry głowy. (Oczywiście nie pod włos!!!)
na włosy świeżo po osuszeniu ich ręcznikiem, bo wtedy wchłaniał mi się najlepiej. Używałam więcej, niż proponuje producent, bo aż 5-8 kropli. Po prostu na moją długość i stan włosów tyle sprawdza się najlepiej. Mimo tego, że używam go dość dużo, ciągle mam go więcej niz połowa. 
W moim odczuciu ratuje włosy suche, ale jeśli bym położyła bliżej skóry głowy, to efekt byłby taki: obciążone, przetłuszczone włosy. Kropelka na suche lub lekko wilgotne włosy ładnie nadaje im połysk, ale nie wrażenie przetłuszczenia. Zapach też oceniam pozytywnie, jeśli bym się wwąchała we włosy, to nadal go czuć.

Buteleczka jest bardzo wygodna, jak juz kiedyś skonczy mi się ten produkt (bo jest megawydajny), buteleczkę napełnię jakimś innym olejem
Ogólnie polecam ten olejek, dla mnie jest całkiem przyzwoity. Jeszcze za tę cenę.. No nic, tylko kupić i testować. :)


poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Nadrabiam zaległości, no w końcu!

Ostatnimi czasy nie za bardzo mi w głowie robienie samemu odżywek, płukanek itp, mam zbyt mało czasu na takie rzeczy jak siedzenie z papkami na głowie.
Jednak nie oznacza to, że przez ten czas, kiedy mnie nie było, olałam całkowicie pielęgnację. Farbowałam włosy szamponetkami Marion (ale o tym kiedy indziej). Jestem także w trakcie testowania kilku odżywek do spłukiwania i innego produktu z firmy Balea, czyli marki własnej z sieci drogerii DM (które są niemieckie, ale poza Niemcami da się je kupić w innych krajach, niestety nie w Polsce)

Będąc po czeskiej stronie granicy w Cieszynie zakupiłam kilka odżywek Balea + reszta testowanych produktów
 *


 *


*


 **


 ***

 **



 **


**
Legenda:
* niedostępne w Pl
** dostępne w małych drogeriach
***dostępne w Pl tylko w tesco


W przyszłości postaram się opisać te wyżej pokazane produkty i w końcu zaktualizować historię włosową + pokazać działanie szamponetek Marion na moich włosach ;)

piątek, 7 czerwca 2013

Porowatość włosów

Określenie porowatości swoich włosów jest jedną z ważniejszych rzeczy przy doborze pielęgnacji dla siebie, bo jak wiadomo włosy wysokoporowate będą inaczej reagowały na oleje, olejki, maski i odżywki ;)
Ale od początku.
Czym jest porowatość włosów?

Porowatość włosów to to, jak włos ma rozchylone łuski, co widać pod mikroskopem.
Porowatość włosów
ale co, jak nie mam mikroskopu na stanie?
No i właśnie tu dochodzimy do sedna.
Włosy niskoporowate ciężej zmoczyć, a wysokoporowate - bardzo łatwo.
Test z wodą można wykonać również na włosach, które wypadają - np te ze szczotki.
1. bierzemy kilka włosów
2.wrzucamy do wody
3. obserwujemy
Włosy, które szybko wypłyną albo w ogóle nie będą chciały sie zanurzyć - niskoporowate (w przypadku gdy zanurzą się ale momentalnie wypłyną - średnio porowate w kierunku niskiego)
Kiedy będą baaaardzo wolno opadały na dno - średnio porowate.
Kiedy szybko opadną na dno - wysokoporowate.

Na porowatość włosów wpływa wiele czynników: od takich, na które nie za bardzo mamy wpływ  (np. hormony i geny), po takie, na które już mamy - pielęgnacja, farbowanie, suszenie i używanie innych urządzeń do włosów, które się nagrzewają. Nawet, z pozoru błahe rzeczy, mają wpływ na porowatość i wygląd naszych włosów jak fryzura, w której najczęściej chodzimy i śpimy, szczotka, którą czeszemy włosy oraz to, co jest w składzie naszych kosmetyków do włosów.
A w tych składach wiele się kryje, np. wysuszające SLS, różne alkohole - następne wysuszacze.

W efekcie włosy nawet u człowieka z tendencją do średniej lub niskiej porowatości mogą stać się wysokoporowate i na odwrót (oczywiście zawsze lepiej zadbać i zmniejszyć ich porowatość).

Włosy wysokoporowate na ogół posiadają osoby o włosach kręconych (chociaż to też nie jest reguła)
Włosy niskoporowate są podobne do folii, no na takie cudo trzeba sobie dobrze zasłużyc ;)


                                                                                                                                                                                      

Wg testu z wodą moje włosy to typowe średnie w kierunku niskich, chociaz czym niżej od ramion są bardziej wysokoporowate.

wtorek, 4 czerwca 2013

Niewłosowo: balsam do ust Fruttini, Ginger & Passionfruit

Wczoraj będąc w aptece przy okazji nabywania tabletek na moje obolałe gardło, przy kasie zobaczyłam koszyczek z produktami do ust. Tam wypatrzyłam to cudeńko:

Za 4.99zł otrzymujemy bardzo ładny balsam do ust z drobinkami, które po pierwsze dobrze wyglądają na ustach, a po drugie działają jak mikropeeling.
Smaku nie posiada, ale zapachem kusi.

na ustach ^

Myślę, że będzie sprawował się dobrze, bo wygląda i pachnie świetnie.







Olejek rycynowy na rzęsy: efekty po miesiącu

Biję się w pierś i głośno przepraszam, bo zdjęć co tydzień nie robiłam.
Ponadto o nakładaniu olejku zapominałam.









Nie zmienia to faktu, że efekty bardzo dają radę.

poniżej zdjęcie z początku akcji

i zdjęcie aktualne



poniedziałek, 3 czerwca 2013

Aktualizacja: Maj 2013

W maju sporo się działo. Najpierw zaczęły mi wypadać włosy ( ale po zmienieniu nieco pielęgnacji zaczęły odrastać i co najważniejsze wypadanie mocno się ograniczyło), potem nagle zaczęły zyskiwać blask i nawilżenie. Niedawno zostały podcięte, a ja już mam na nie kolejne plany..


po lewej zdjęcie z kwietnia,                   po prawej aktualne - z maja


Używane przez ten miesiąc:
*szampon
  Eva Natura - Czarna rzepa
przed nim: niszczący mi włosy szampon Green Pharmacy, Łopian większy

*odżywki/maski drogeryjne: 
- Kallos Placenta

* odżywki/maski robione samemu:
maska z żółtka, olejku rycynowego i nafty kosmetycznej
-sok z aloesu wyciskany własnoręcznie
*wcierka z kozieradki

*olejowanie:
olej budwigowy

*inne:
-nafta kosmetyczna z czarną rzepą
-olejek rycynowy
-spray Marion ocet malinowy
- wywar z kory dębu
-płukanka kawowa

Plan na następny miesiąc:
○Więcej aloesu w pielęgnacji! 
już zaopatrzyłam się w litrowy sok z aloesu o zawartości aloesu 99,7% i dodatkowo balsam Mrs. Potters "aloes i jedwab"
○Zaopatrzyć się w szczotkę z włosia dzika (klik - zdjęcie mojej aktualnej szczotki)
○bardziej nawilżyć i poprawić stan 
○ plus coś co mi się marzy ale jest mało prawdopodobne: podfarbować włosy farbą naturalną lub przyciemnić


poniedziałek, 27 maja 2013

TAG: Liebster Award

Zostałam niedawno nominowana do tego TAGa przez Nimaraję.
Link do notki tutaj.
Pytania, które dostałam:

1.Ulubiony kolor
2.Danie którego jestem mistrzem
3.Jakiej słuchasz muzyki
4.Ulubiony kosmetyk
5.Ulubiona fryzura(Odp. w formie zdjęcia)
6.Jak dbasz o włosy
7.Ulubione imie żenśkie
8.Ulubione imie męskie
9.Wymarzona rodzina
10.Hobby
11.Ulubiony film

I moje odpowiedzi: 
1. chyba jednak czarny i czerwony ;)
2. hmm, wszelkie sałatki i większość drugich dań
3. głównie metal i inne ciężkie + Offspring, tu macie mojego lasta
4. Ostatnio masełko do ust z Bodyshopu - Sweet Lemon & tint Maybelline stay 10hr, kolor Endless Ruby (jest prześwietny!)
5.
mimo, ze zdjęcie jest średnie, warunki średnie i wykonanie warkocza średnie - widać o jaką fryzurę chodzi
6. To chyba najlepiej widać po moim blogasku :)
7. Magdalena, Anna
8. Tomasz, Julian
9. Tolerancyjna i bez problemów ;)
10. Telefony GSM i ogólnie pojęta elektronika, prócz tego to ciężko stwierdzić, ostatnio znów pogrywam sobie w Bloodwars. ( link referencyjny)
11. Pulp Fiction.


Moje pytania:
1. Jakie masz zwierzęta + jakie chciałabyś mieć?
2.Co najczęściej robisz w wolnym czasie?
3.Najlepsze wspomnienie z dzieciństwa
4.Masz jakiś nałóg?
5.Ulubiony cytat
6.Coś, co chciałabyś zacząć robić.
7. Sprzęt, bez którego nie możesz żyć.
8. Kosmetyk, na który mogłabyś wydać fortunę.
9. Kolory ciemne czy jasne?
10. Jaki sport uprawiasz?
11. Co bys w sobie zmieniła, gdybyś mogła to zrobić od tak?

A nominuję:
1.Pompon
2.Sheszka
3.Pasooje
4.Jagódkowa
5.Patrycjaa-wardrobe
6.Eve
7.Klaudia
8.Annabelle
9.Czarownicująca
10.Angel-a
11.Iris
Dobrze wiem, że niektóre z nominowanych są bardzo znane, ale po prostu niektóre z wcześniej wymienionych zawsze chciałam oznaczyć ;)














Edit (dnia 28.08.13): Pytania i odpowiedzi na nominację od Evelina15


1. Wyjdziesz z domu bez makijażu?
Nie raz tak wychodzę, w sumie prawie nigdy go nie mam.
2. W czym jesteś perfekcjonistką?
Dobra pytanie, w sumie kiedy coś szyję.
3. Ulubione danie?
Standardowe drugie danie złożone z sałatki, kotleta i ciemnego ryżu, mniam! 
4. Lubisz biżuterię?
Tak.
5. Optymistka czy pesymistka?
Realistka.
6. Ulubiona książka?
"Lód" J. Dukaja, którego chyba nigdy nie skończę czytać.
7. Masz jakieś zwierzątko domowe? Jak się wabi? :)
Huskiego- Nemi, 2 koty - Kicia i Zuza, 2 myszy - Najjaśniejsza, Bezimiennna
8. Co studiujesz/ studiowałaś/ zamierzasz studiować?
Zamierzam iść w kierunku intormatyczym
9. Jesteś sama czy w związku?
W związku. Wierzę, że to będzie związek na zawsze :)
10. W jakim województwie mieszkasz?
Śląskim
11. Ile masz lat?
Niech to pozostanie tajemnicą ;)

sobota, 18 maja 2013

Wypadanie

Czytając blogi włosowe mam wrażenie, że prawie każdą włosomaniaczke w pewnym momencie dopada nadmierne wypadanie włosów.

Niestety przyszedł czas tez na mnie. Z przerażeniem widzę kolejne włosy zostające w ręce po umyciu ich albo po czesaniu. Wyraźnie powiekszyl mi się przedzialek i przerzedziły włosy. Jedynymi podejrzanymi w tej sprawie jest stres (ostatnio towarzyszący mi non stop) i zmiana szamponu.
Na ile z tym pierwszym nie za wiele mogę zrobić zaczynam pielęgnacje specjalną. Od dzisiaj łykam preparat z morwą, myje włosy szamponem z mojej ulubionej serii - eva natura - tym razem tym w czarnej buteleczce. Zaprzyjaźnie się bardziej z wcierka z 2 żółtek, 2 łyżeczek olejku rycynowego i 2 łyżek nafty kosmetycznej (moja jest z dodatkiem wyciągu z czarnej rzepy). Dodatkowo wcieranie zaparzonej kozieradki i ocet malinowy z Marionu.

Mam nadzieję na poprawę, bo naprawdę jestem przerażona tym wypadaniem. Oby pomogło.

środa, 1 maja 2013

Efekty pielęgnacji - historia

Poniżej przedstawiam Wam zdjęciową historię moich włosów:


Marzec 2013






Kwiecień 2013




maj

Olejek rycynowy: rozpoczęcie akcji olejowania

Olejek rycynowy jest znany w kosmetologii jako tani a dobry olejek.
Jest to olejek gęsty, bezbarwny lub jasnożółty.
 Właściwości olejku:
-wzmacnia włosy, skórę, paznokcie, brwi i rzęsy
-w medycynie: przeczyszcza
Ponadto olejowanie skóry włosów może zmniejszyc ich przetłuszczanie i polepszyć ich wzrost i jakość (będą wyrastały mocniejsze i ładnie odżywione). Jak każdy olej wygładza i nabłyszcza.


Ale ja zajmę raczej testowaniem tej kwestii kosmetycznej: rozpoczynam minimalnie miesięczną akcję olejku rycynowego!
W ramach akcji zamierzam przed każdym myciem pokrywać cienką warstwą podgrzanego (lub niekoniecznie) olejku włosy, oraz smarować nim rzęsy. Co tydzień będę robiła zdjęcia, aby było widać, na ile to działa.


Walczyłam niedawno z opakowaniem po tuszu do rzęs by je domyć i wlać tam olejek: teraz już mam go w wygodnym opakowaniu z aplikatorem.



zdjęcie z początku akcji:
Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Zdjęcia już wkrótce :)

Recenzja: Kallos Professional Vanilla

Obiecałam recenzję maski Kallosa - Placenta (której niestety nie zdążyłam jeszcze napisać, bo bardziej uzywalam tej)
Kupiłam tę maskę w promocji (8zł), zachęcona opisem producenta:
W mojej głowie podziałały proste mechanizmy: 8zł? przecież to nie jest dużo (zwłaszcza za taką ilość - CALUTEŃKI litr). W moim drogeryjnym koszyczku znalazły się więc ona i Placenta.
Skład:

Cetearyl alcohol: alkohol z emolientów tłustych - tzn tworzy film na włosach, który nie pozwala na utratę wody.
Cetrimonium chloride: zmiękcza włosy, jest antystatykiem, wygładza włosy (co ja rzeczywiście czuje u siebie)
Propylene Glycol: pozwala wnikać składnikom wewnątrz włosa, może podrażniać (u mnie to nie wystąpiło na szczęście)
Hydrogenated Polyisorbutene: emolient (nawilżacz), ułatwia stosowanie kosmetyku - dokładnie rozprowadzanie go-, zmiękcza włosy
Hydrolized Milk Protein: ogranicza szkodliwe działanie Sodium Laureth Sulfate (co jest ważne jeśli jest on w czymś, co stosujemy - np w moim aktualnym szamponie o którym mowa tutaj), poza tym jest to zmywalny antystatyk pozostający na powierzchni włosa
Cyclopentasiloxan: kolejny emolient, który pozostaje na powierzchni włosa - uniemożliwia ubywanie wody z włosów
Methylchloroisothiazolinone : nie pozwala zapaprać bakteriami kosmetyku w trakcie produkcji i naszego używania
Methylisothiazolinone: jak wyżej.

konsystencja maski

Działanie na moich włosach jest takie, że włosy są odczuwalnie miększe, milsze w dotyku i jakby powleczone warsewką ochronną.
Niestety zauważyłam że nie mogę maski nakładać zbyt blisko skóry głowy, bo łatwiej się przetłuszczają. Trzeba naprawdę porządnie opłukać włosy po niej. Przyjemny, lekki zapach utrzymuje się jeszcze długo po zastosowaniu, dla mnie to plus.

Po niej łatwiej rozczesać włosy.


Mała ciekawostka:
Na polskiej naklejce tego produktu widnieje info dotyczące stosowania. Dokładniej chodzi o czas, na jaki należy pozostawić maskę na włosach, który wynosi 10 minut.

Żeby było ciekawiej, na tym samym tekście, na oryginalnej etykiecie w języku m.in węgierskim, angielskim i niemieckim jest informacja o 5 minutach

Jakieś pomysły dlaczego tak jest? ;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...